BMW E34 to jeden z naszych ulubionych modeli. Jeździliśmy już kilkoma wersjami tego auta. Początkowo najmocniejszą wersją (poza M5) było 535i z silnikiem M30 wywodzącym się jeszcze z końcówki lat 60, oczywiście od tego czasu modernizowanym. Według wszelkich znaków na niebie i ziemi powinien on być dość paliwożerny, zwłaszcza na tle młodszych jednostek M50. Nasz egzemplarz pochodził z 1988 roku, czyli pierwszego roku produkcji E34 (nie licząc bardzo rzadkich egz. z końca 1987 r.). Auto z przebiegiem ok. 270 tys. km. Średnie spalanie podaje rozbudowany komputer pokładowy.
Oto jak się prezentuje zmierzone zużycie paliwa:
Trasa minimum: ok. 9 l/100 km (praktycznie nie da się zejść niżej)
80-90 km/h: ok. 9 l/100 km
100-110 km/h: ok. 9,5 l/100 km
120 km/h: ok. 10 l/100 km
140 km/h: nie sprawdzano
2 km od startu: 16 l/100 km
średnia na trasie Warszawa Ursynów – Ursus (50% obwodnica, 50% miasto): 12,5 l/100 km
A teraz dane producenta:
90 km/h: 7,6 l/100 km (nieosiągalne)
120 km/h: 9,6 l/100 km (bliskie prawdy)
miasto: 15,4 l/100 km (aż tyle w mieście nie pali, raczej w okolicach 13-14 l)
średnie: 10,6 l/100 km (raczej 10-15% więcej)
Wnioski:
Stare BMW z mocną rzędową (i również starą) sześciocylindrówką musi swoje spalić. Nie da się zejść poniżej pewnego poziomu, który w naszym przypadku wynosił ok. 9 l/100 km. Auto jest bardzo paliwożerne w mieście i właściwie nadaje się głównie na trasy. Zwiększenie prędkości nie powoduje skokowego zwiększenia spalania, co jest typowe dla niewysilonych jednostek w dużych autach. Spalania autostradowe względnie korzystne (ok. 10-11 l/100 km) nawet na tle nowszych aut. Dane producenta zaniżone jeśli chodzi o trasę, w mieście zawyżone. Komputer podaje prawidłowe dane.