Pierwszy Ford w naszych testach to popularne w Polsce Mondeo MkIV, czyli tak naprawdę trzeciej generacji (facelifting I generacji producent uznał za nową konstrukcję…). Testujemy bardzo polecaną wersję, wyposażoną w silnik PSA o mocy 140 KM.
Historia
Ford Mondeo MkIV pojawił się na rynku w 2007 r. i był produkowany do 2014 r. Jego stylistyka była dość nowoczesna, zwłaszcza w zestawieniu z poprzednim modelem. Nowe Mondeo oferowano ze starymi (1.6, 2.0, 1.8TDCi), jak i z nowymi jednostkami (2.0TDCi, seria Ecoboost). Lifting miał miejsce w 2010 r., wówczas wprowadzono silniki Ecoboost oraz wyświetlacze Convers. Z zewnątrz auto nie zmieniło się za bardzo.
Przedmiot testu:
Ford Mondeo kombi z silnikiem 2.0 TDCi z potwierdzonym przebiegiem 178 tys. km, auto znajduje się w naszym posiadaniu, a kupiliśmy je w Niemczech. Wersja wyposażeniowa Trend. Auto z 2009 roku, więc tuż przed liftingiem.
Stylistyka (niepunktowane)
Mondeo MkIV zapoczątkowało erę „nadmuchanych” aut u Forda. Nam design tego modelu kojarzy się z rybką lub wielorybem, zwłaszcza przód. O tym, że design jest udany świadczy, że kolejna generacja Mondeo jest bardzo zbliżona stylistycznie – co nie miało miejsca w przypadku wcześniejszych generacji średniej wielkości Fordów. Charakterystyczna i w gruncie rzeczy udana jest także deska rozdzielcza, w kolejnej generacji zrezygnowano jednak z ciekawych okrągłych kratek nawiewu powietrza.

Nadwozie
Nasz test zaczynamy od nadwozia, podpunkt miejsce dla pasażerów. Jest naprawdę nieźle, choć sądząc po wielkości auta zewnątrz można by spodziewać się większej przewagi nad konkurencją. Dokładne pomiary pokazują, że auto jest w środku niemal równie pojemne, co Mazda 6 I i II generacji, a nawet ciutek mniejsze. Z ważniejszych danych: szerokość wnętrza to 145 cm, miejsce na kolana przy ustawieniu przedniego fotela dla osoby o wzroście 180 cm – 26 cm, wysokość od tylnej kanapy do sufitu – 92 cm. W porównaniu z innymi autami ograniczona jest przestrzeń na wysokości kolan – i to zarówno dla kierowcy, jak i pasażera. Jest to skutek uboczny rozbudowanej konsoli centralnej. Poza tym auto należy do tych bardziej przestronnych i pod tym względem przebija z pewnością konkurencyjne modele w postaci Opla Insignii czy Hondy Accord. Za miejsce punktujemy 47/60.

Bagażnik ma pojemność 537 litrów, a po złożeniu wychodzi aż 1740 litrów. Podłoga jest płaska, system składania łatwy, choć nie da się złożyć siedzeń z poziomu bagażnika. Szkoda, że nie ma seryjnie kratki oddzielającej bagażnik od kabiny pasażerskiej. Warto wspomnieć o wysoko otwierającej się klapie bagażnika (na 190 cm) i niskim progu załadunku (57 cm). Razem 37/40 pkt.

Widoczność z auta jest niezła jak na obecne auta, ale zdecydowanie przydają się czujniki parkowania. Trudno wyczuć zwłaszcza długi tył pojazdu. Szerokie przednie słupki ograniczają widoczność po skosie z punktu widzenia kierowcy. Trudno oszacować długość przodu. Bardzo dobre duże lusterka, które są jednocześnie estetyczne. Łącznie 31/45 pkt.
Jakość. Tu mamy spore zastrzeżenia. Tapicerka jest w miarę dobra, choć niczym szczególnym się nie wyróżnia. W tej klasie auta w nie najuboższej wersji można by się spodziewać trochę droższych materiałów tapicerskich. Są one względnie trwałe i nie widać po nich przebiegu (zwłaszcza w zestawieniu z autami francuskimi z tego czasu). Natomiast deska rozdzielcza sprawia umiarkowanie korzystne wrażenie. Projekt dobry, można nawet powiedzieć – świetny, ale materiały mogłyby być lepsze. Dotyczy to szczególnie przycisków na konsoli centralnej oraz dużego obszaru plastiku pod szybą. Z drugiej strony np. drzwi sprawiają bardzo solidne wrażenie. Ich wykończenie i design są przyjemne. Samochód jest dobrze wyciszony, także przy większych prędkościach. Łącznie za jakość przyznaliśmy 34/45 pkt.
Dodatkowe punkty przyznajemy za bezpieczeństwo używania elektrycznych szyb tylnych (dzieci), otwieranie klapy bagażnika (zamek nie wystaje – dobrze) oraz zapinanie fotelika dziecięcego. W tej kategorii dajemy również punkty za testy zderzeniowe. Samochód uzyskał 5 gwiazdek w teście EURONCAP. Wszystkie egzemplarze mają bardzo bogate wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa: 6 poduszek powietrznych, ABS i ESP. w Naszym egzemplarzu zamontowano ponadto airbagi kolanowe. Łącznie 82/100 pkt.

Obsługa samochodu jest dość prosta, ale trzeba przyzwyczaić się do obsługi spryskiwaczy szyby poprzez naciśnięcie przycisku w dźwigni. Komputer pokładowy obsługuje się dość niewygodnie za pomocą przycisku na kierownicy. Wyświetlacz komputera znajduje się przy zegarach – można by to lepiej i prościej rozwiązać. Również fabryczne radio dostarczone przez Sony powinno być nieco przyjaźniejsze w obsłudze. Zdarza się, że przycisk radia trzeba nacisnąć dwukrotnie. Plus za fordowskie rozwiązanie w postaci ogrzewanej przedniej szyby oraz za dwustrefową klimatyzację. Bardzo szybkie odparowywanie przedniej szyby. Zupełnie z nie zrozumiałych względów w aucie nie ma tempomatu. Łączna ocena 39/50 pkt.


Nadwozie Forda Mondeo oceniamy bardzo dobrze, samochód w tej kategorii uzyskał 272 punktów z 340 możliwych, co oznacza dobry wynik na poziomie 80%.
Silnik
Wersja 2.0 TDCi jest wyposażona w silnik koncernu PSA, stosowany także w Peugeotach i Citroenach. W wielu artykułach w prasie fachowej silnik ten uchodzi za najlepszy wśród diesli tej generacji Forda Mondeo. Występuje w kilku rodzajach mocy. W naszym teście wystąpiła średnia mocniejsza odmiana o mocy 140 KM, bardzo popularna na rynku wtórnym.

Auto do 100 km/h rozpędza się w 9,8 s. (wg niektórych danych nawet 9,5 s. – dotyczy raczej pozostałych wersji nadwoziowych). Od 60 do 100 km/h rozpędza się na IV biegu w ciągu 6,9 s., a od 80 do 120 km/h – w ciągu 9,7 s. Oczywiście, jak to w nieco starszych dieslach bywa, do 1900 obr./minutę jest pewnej wielkości turbodziura, ale potem auto przyspiesza już żwawo. 340 Nm maksymalnego obrotu skutecznie pozwala na zwiększanie prędkości. Dla typowego kierowcy silnik jest w zupełności wystarczający. Nie mamy również wrażenia, że auto chce nam wyrwać kierownicę z rąk. Układ ESP włącza się bardzo rzadko przy ruszaniu, moc rozwijana jest płynnie. Bardzo dobrze działa również 6-biegowa skrzynia biegów, której drogi prowadzenia są krótkie, a lewarek wygodny.
Zużycie paliwa można uznać za korzystne jak dla dość ciężkiego i długiego prawie na 5 m pojazdu. Oczywiście, współczesne diesle potrafią być oszczędniejsze, ale różnice nie są duże. W trasie spalanie wynosi od 5,5 do 6 l/100 km. Przy czym jadąc bardzo ekonomicznie można zejść do 4,4-4,7 l/100 km. Podróżowanie z prędkością 100-110 km/h to już spalanie w okolicy 5 l/100 km. Jazda autostradowa ok. 120 km/h równoznaczna jest ze spalaniem niecałe 6 l/100 km, natomiast przy 140 km/h auto pali 6,7 l/100 km. Bardzo przyzwoicie. W mieście zużycie wahało się od 7 do 7,5 l/100 km. Producent podaje niższe wartości (trasa 4,6 l, miasto 6,4l/100 km), które osiągalne są tylko przy wyjątkowo ekonomicznej jeździe. Komputer pokładowy pokazuje poprawne zużycie paliwa.
Szczegóły na temat zużycia paliwa przez auto można znaleźć tutaj.
Auto wysoko punktuje w kategorii „silnik”. Właściwie brak słabych punktów. Silnik idealnie nadaje się dla rodziny i w długie trasy. Dlatego też przyznajemy mu 165/200 punktów, czyli solidne 83%.
Podwozie
Fordy od czasów pierwszego Mondeo i Focusa słyną z dobrego podwozia. Przy czym auta produkowane krótko po 2000 r. były dość twarde, natomiast w późniejszych modelach, a takim jest Mondeo MkIV, postawiono także na komfort. Zawieszenie jest pewne, ale z drugiej strony nie można mu zarzucić twardości. Z przodu pracują kolumny McPhersona, z tyłu wielowahacz. Bardzo dobrze do tego auta dobrany jest układ kierowniczy, jeden z bardziej precyzyjnych w swojej klasie (nie licząc modeli premium). Do hamulców nie mamy zastrzeżeń – reprezentują dobry poziom na tle innych modeli. Niestety, średnica zawracania wynosi aż 11,6 m.
Łącznie za podwozie przyznajemy 131/160 punktów, co stanowi 82%. W tej konkurencji Ford był zawsze dobry. Gdyby tylko był zwrotniejszy.
Trwałość
Trwałość trzeciej generacji Forda Mondeo (czyli MkIV) jest znacznie wyższa niż poprzednika. Zdecydowanie mniej problemów generuje silnik diesla, oznaczony tak samo, jak w poprzedniej generacji 2.0 TDCi, ale jak już wspomnieliśmy, będący konstrukcją francuską. Na rynku zdarzają się samochody z przebiegami 300-400 tys. km, czasem nawet w dobrym stanie – co świadczy o trwałości tego napędu. Widzieliśmy również egzemplarze z przebiegiem ponad 0,5 mln km. Występować mogą, jak przy innych dieslach, objawy zużycia osprzętu, ale i tak pod tym względem jest nieźle. Zadbane auta nie powinny być ponad miarę usterkowe. Typowym problemem jest utrudniony rozruch silnika, co spowodowane jest zużyciem rozrusznika.
Dużo lepsze jest zabezpieczenie antykorozyjne od Mondeo MkIII. Korozja pojawia się właściwie głównie na śrubach oraz elementach zawieszenia. Nadwozie raczej nie koroduje, chyba, że ktoś je naprawiał. Zawieszenie można określić jako dość trwałe, ale samochód jest ciężki, więc po większych przebiegach może występować zużycie (to jeden z najcięższych pojazdów w klasie, cięższa jest chyba tylko Insignia). Dochodzą do nas również informacje o uszkodzeniach układu wspomagania kierownicy. Nie mamy zastrzeżeń do lakieru. Zdarzają się awarie elektryki (np. układu klimatyzacji). Trwalsze mogłoby być wnętrze, które może nie wydaje trzasków, ale naciskając klawisze obsługi ma się wrażenie ich umiarkowanej trwałości. Łatwo odkleja się znaczek Forda na tylnej klapie (np. po wizycie w myjni).
Łącznie 230/300 pkt., co daje nam 77%. Bardzo przyzwoity wynik.
Ocena łączna:
Średnią można wyciągnąć sobie z punktów lub z procentów, jak kto woli. My zliczamy do 1000 pkt. I mamy 798/1000 pkt. Średnia procentowa (każda kategoria tak samo ważna) – 80%.
Na plus zaliczymy projekt nadwozia, ilość miejsca wewnątrz, silnik (trwałość, dynamika, zużycie paliwa) oraz podwozie.
To, co mogłoby być lepsze to: wykonanie detali, głównie deski rozdzielczej, trwałość elektryki, mniejsza mogłaby być także turbodziura przy niskich obrotach. Przydałaby się również seryjna kratka oddzielająca bagażnik od części pasażerskiej.